Jaroslav Slíž to pochodzący ze Słowacji operator maszyn CNC, który pracuje aktualnie w Finlandii za pośrednictwem agencji Barona. Jak wygląda dzień pracy operatora maszyn CNC w Finlandii? Dowiedz się więcej z naszego wywiadu.
Pracuję w firmie zajmującej się produkcją łańcuchów oraz różnych produktów przemysłowych. O możliwościach pracy w Finlandii dowiedziałem się od znajomego, który polecił mi ten kraj, a także dzięki agencji Barona.
Wybrałem Finlandię, ponieważ nigdy wcześniej nie byłem w żadnym nordyckim kraju, a do tego bardzo lubię spędzać czas na świeżym powietrzu.
Przed wyjazdem do Finlandii pracowałem już sześć lat jako operator CNC. Był to najlepiej płatny zawód w mieście, w którym mieszkałem.
W zasadzie nie. Miałem to szczęście, że nauczyli mnie wszystkiego w moim zakładzie. Pracowałem z brygadzistami, obsługując tokarki, frezarki itd.
Zaraz po przyjściu (na czas!) do pracy w pierwszej kolejności przeprowadzam kontrolę wszystkich maszyn, sprawdzając ich poziom płynów, w tym np. oleju smarującego. Sprawdzam, czy wszystko jest w porządku, włączam je, czekam na rozruch i obróbkę pierwszego elementu. Mierzę obrobiony element i, jeśli wszystko się zgadza, zaczynamy produkcję. Potem generalnie sprawdzam, czy każdy wytworzony element spełnia wymogi. Jeśli wszystko przebiega sprawnie, mam chwilę na wypicie kawy, a czasem na rozmowę z kolegami. Jest to pewna forma rozrywki i złapania oddechu. Praca jest dość wymagająca, ponieważ trzeba przestrzegać konkretnych zasad i wszystko odpowiednio ustawić. Nawet najmniejszy błąd może zrujnować bardzo drogie części – to chyba jedyny stresujący element tego zawodu. Muszę być w 100% dokładny i nie mogę w żaden sposób pomylić się podczas konfigurowania maszyn ani procesów obróbki.
W pierwszym tygodniu pracowałem z kolegą ze Słowacji, a w drugim – z kolegą z Finlandii. Obaj zajmowali się moim szkoleniem, wyjaśniali podstawy zadań oraz sposób obsługi maszyn. Po szkoleniu byłem zdany na siebie, ale nie było to żadnym problemem, bo zajmowałem się tym już wcześniej.
Pracujemy w systemie zmianowym – obowiązują zmiany poranne i popołudniowe. Poranna zmiana trwa od 6.00 do 14.00, natomiast zmiana popołudniowa zaczyna się o 14.00 i trwa do 22.00. Możemy też wyrabiać dodatkowe godziny, np. zostać dłużej na zmianę popołudniową, a potem odebrać sobie dzień wolny alby wyjść wcześniej z pracy. Zawsze można porozumieć się z brygadzistą i ustalić dogodne terminy, tak aby każdy był zadowolony. Nie ma z tym żadnego problemu, pod warunkiem, że dotrzymujemy wszystkich terminów, a zmiany pasują innym pracownikom.
Pracujemy na dwóch maszynach i zawsze korzystamy z obu. Nie zmieniamy maszyn, chyba że ktoś awansuje na wyższe stanowisko. Pracujemy nad zleceniami stopniowo. Niektóre są większe, a inne mniejsze. Nie ma produkcji seryjnych.
Tak, oczywiście są różnice. Na przykład programowanie jest bardziej zaawansowane, korzysta się tutaj z makr – wprowadza się różne komendy w zależności od obrabianych powierzchni czy metali. Nie spotkałem się z tym na Słowacji, więc była to dla mnie nowość. Ale wiem już, jak działają makra, więc nie jest to dla mnie żadną przeszkodą.
Wspomniane wcześniej makra oraz to, że jeśli coś pójdzie nie tak z maszyną, będę musiał sam znaleźć problem i go rozwiązać. Każdego dnia coś może pójść nie po myśli. Jeśli pojawi się jakaś usterka, muszę ją zdiagnozować i naprawić. Nie zawsze jest to możliwe, ale jeśli jestem w stanie naprawić coś samemu, wtedy zamawiam odpowiednią część. W przeciwnym razie trzeba wezwać specjalistę do konkretnej maszyny.
Ale nawet jeśli coś pójdzie nie tak, jestem w stanie załatwić to z moimi kolegami.
Moich kolegów. Mamy bardzo przyjacielskie relacje i uwielbiam przychodzić do pracy właśnie z tego powodu. Dodatkowo każdego dnia uczę się nowych rzeczy. Muszę poszerzać swoją wiedzę, aby być jak najlepszym w tym, co robię. Lubię dochodzić do tego, dlaczego coś nie działa, i szukać rozwiązania, tak aby wszystko funkcjonowało, jak powinno.
Zarabiam 15 euro brutto na godzinę i jestem zadowolony nawet pomimo tego, że wszystko jest tutaj dość drogie. Wierzę również, że moje wynagrodzenie będzie rosnąć wraz ze zdobywanymi kompetencjami. Ale jak już mówiłem, jestem bardzo szczęśliwy i zadowolony ze swojej pracy.
Na początku Finowie byli trochę zdystansowani, ale osobiście jestem bardzo przyjacielski, więc z czasem się otworzyli i mogę teraz powiedzieć, że jesteśmy kumplami. Nie czuję żadnego napięcia w pracy, a moi przełożeni są wobec mnie bardzo uczciwi.
Oczywiście, że miałem. Powiem tak – jest chyba lepiej, niż się spodziewałem.
W pracy mówię po angielsku, ale zacząłem się też uczyć fińskiego.
Finowie. Lubię ich mentalność i sposób bycia.
Cieszymy się, że mogliśmy pomóc Jaroslavowi w odnalezieniu pracy, która sprawia mu przyjemność. Jeśli ta historia zainspirowała Cię do odkrycia Finlandii i myślisz nad rozpoczęciem pracy w tym nordyckim kraju, sprawdź dostępne oferty i złóż swoją aplikację!